wtorek, 9 grudnia 2014

Jak zachować normalność w nienormalnym świecie ?

Coraz mniej myślę o bólu i zawodzie, jaki zafundował mi P.; wypisanie się przynosi ulgę.

Zastanawiałam się niejeden raz czy on w ogóle normalny jest.
Ale nie tędy droga chyba ..
To nie on jest nienormalny, ale warunki, w jakich przyszło mu żyć.
Gdy już na starcie tak mocno się obrywa, gdy zawodzi najważniejsza osoba - ta, która powinna być obok, wspierać, pokazywać lepszą stronę świata - trudno się żyje ..
Jak musi się czuć mały, nad wyraz wrażliwy chłopiec gdy spotyka go takie coś ?
Jak bardzo samotny i nieszczęśliwy musiał się czuć ?

Z czasem zmienił swoją wrażliwość w nieufność wobec świata ?
Nauczył się, że na nikogo nie można liczyć, bo ludzie tylko krzywdzą i zawodzą ?
Że najlepiej polegać tylko na sobie ?

Jakim człowiekiem trzeba być, by zostawić malutkiego, niewinnego, delikatnego chłopczyka ?
Maleńkie dziecko, które w niczym nie zawiniło i nigdy nie zrobilo nic złego ..
Ufne i nie rozumiejące dlaczego jest jak jest..

Brak serca, brak sumienia, brak jakichkolwiek zasad moralnych.
Brak odpowiedzialności, a przecież to własnie odpowiedzialność jest najważniejszą cechą mężczyzny..

Nie wierzę, że pieniądze czy alkohol ugaszą wyrzuty sumienia...
Oby przenigdy sumienie i serce nie przestały przypominać o cierpieniu bezbronnego dziecka, samotności dorastającego chłopaka i zagubieniu dorosłego już, ale potwornie skrzywdzonego faceta ..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz