sobota, 27 września 2014

perfidne kłamstwa

Zimą słyszę, że nie lubi festiwali podróżniczych, bo woli sam przeżywać przygody.
Teraz nagle lubi i chodzi...

Wiosną mówi, że w majówkę pracuje. Nawet było mi go trochę żal, że tyle pracuje.
Kolejne kłamstwo - okropne, wredne, bardzo bolące..
Zamiast pracy był stop po Europie.

Nie chce mi się więcej o tym pisać.
Jaki to ma sens ?
Rozpłakałam się jak dowiedziałam się o kłamliwej majówce.
Ukłuło. Mocno. Za mocno.
Nie wiem po co tak kłamie, kręci, oszukuje.
Całą noc nie zasnęłam, mimo,  że robiłam wszystko, by tylko przespać chociaż godzinkę, chociaż pół..
Nie dało rady, brzuch bolał, kłuło w środku.
Kolejna zawalona noc :/


Próbowałam otrząsnąć się z tych kłamstw jak z letniego deszczu.
Bezskutecznie.

Gdy chcę coś zrozumieć, nie mam nawet okazji. To dobijające.
Zamiast wyjaśnień - milczenie.
Bo tak mu łatwiej, a przecież on jest najważniejszy. A to, że ja funkcjonować nie mogę ? A co go to obchodzi, egoizm to podstawa, innych można olać.

Żałuję, żałuję, żałuję..., że byłam naiwna i zaufałam komuś, komu nie powinnam.

Najgorsze jest to, że on nie jest zły.
Jakby był po prostu, najzwyczajniej szujowaty,  byłoby łatwiej.  Wszystko byłoby prostsze.

Nie życzę mu źle.
Może kiedyś oberwie tak samo, jak ja oberwałam od niego. A może nigdy.
I jak zobaczy jak to jest nie móc spać, wymiotować z nerwów,  powstrzymywać łzy, płynące po policzkach, czuć ciągły ścisk brzucha, to coś do niego dotrze. Może przestanie bawić się ludźmi...

Naprawdę szkoda mi kolejnej dziewczyny, która będzie się zbierać po takiej znajomości.

Najpierw twierdzi i  wmawia, że jestem wrażliwa, a później robi wszystko, by zniszczyć tą (jego zdaniem) wrażliwość ... By jak najmocniej i najskuteczniej dobić.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz