poniedziałek, 29 września 2014

Bez tytułu

Setki rozmaitych tematów w głowie. I pustka, gdy chcę je opisać.
Czasem uda się nie myśleć, po prostu być tu i teraz, odciąć się od wielu bardzo ważnych spraw.
Ale nadal mi ciężko.
Gdybym wiedziała, że będzie tak ciężko, nigdy nie usłyszałby nawet imienia.
Krzywdzić potrafi każdy, naprawiać błędy już nie.
Wystarczyłoby tak niewiele.
Chociaż parę słów, chociaż pytanie 'może mogę jakoś pomóc?'
Zamiast pretensji, że ja mam pretensje...
Trudno ich nie mieć..

I czy on naprawdę potrafi wymazać z pamięci to co zrobił ?
Potrafi zagłuszyć sumienie ? A może ono w ogóle go nie dręczy ?
Może wyparł z pamięci wszystko i zaczyna od nowa ?
Chociaż sumienie może się odezwać za rok czy 10 lat..
Wtedy będzie jednak już za późno..

Czy naprawdę nikt nigdy nie nauczył go odpowiedzialności za to, co się robi ?
Nie wierzę...


Znów słucham muzyki, rozdzierając nocną ciszę ..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz