Czekam na wolne popołudnie, by móc usiąść i pisać. Nie ma kiedy :)
Może to i dobrze, bo wiele się dzieje.
Koniec roku i początek nowego spędziłam tak:
Biało, śnieżnie, baśniowo ..
Po powrocie przywitały mnie takie widoki :)
To kawiarnia w Poznaniu, niedaleko ul. Bułgarskiej.
Ze zmęczenia przestałam ogarniać, a zaczęłam lekko zamulać, więc by to ukryć, chwyciłam za aparat
Mała N. jest niezwykle naturalna i fotogeniczna, uwielbia gdy ktoś ją fotografuje, ma nawet swoje ulubione miny do zdjęć :D
Przypomina mi mnie sprzed lat, rozwalając mnie swoją wrażliwością i kruchością..
Urodziła się taka maleńka i delikatna i do dziś zachwyca spokojem, ale i sprytem, subtelnością, ale i siłą..
Na razie tyle. Gdy trochę przystopuję wyjazdy/imprezy/wypady, rozpiszę się bardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz