niedziela, 29 kwietnia 2018

Wracasz teraz.

Wracasz
do siebie samej
siebie sprzed lat

Wracasz,
choć nie musisz
i samej sobie banały głosisz


Widzisz ją,
ją - siebie
jak wtedy, w maju,
była wtedy wysoko, może i w niebie


Wracasz, spoglądasz jej naiwnie w oczy,
a jej wnętrze przez bezdroża kroczy
Patrzysz, ona Cię nie widzi,
wybiegasz w przyszłość i wiesz,
że za to dzisiaj
jutro siebie na chwilę znienawidzi

Wracasz do tamtej siebie
kroczącej po nastoletnim niebie

Widzisz ją
jej krótkie włosy
jej radościosmutek bosy
niepewność w oczach
i uśmiech na ust zboczach

Wracasz, podchodzisz bliżej
chcesz być jej jak się da najbliżej
i szepnąć tylko jedno słówko
zniżasz się do jej ucha
a ona śmieje się, potrząsa głową,
nieświadoma, że Twój szept to nie natrętna mucha

Odchodzisz,
żadne słowo nie pada,
na placu rozlega się kolejna ballada
Obserwujesz ją szczęśliwą
nie chcesz być więc kąśliwa


Wracasz do siebie
W środku kołacze się tylko jeden przekaz

Pamiętasz jak kroczyła po nastoletnim niebie
Widzisz jej błogi twarzy wyraz

Wracasz do siebie
Wspominasz jak kroczyła po nastoletnim niebie

W środku kołacze się krótki przekaz,
ale widzisz jej błogi twarzy wyraz ...


i bezgłośnie szepczesz w nicość

Dorośnij.
Dorośnij.
Dorośnij.

Teraz




Na zdjęciu 19-letnia ja. 
Obsmarowana brokatem, z najkrótszymi włosami jakie miałam w dorosłym życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz